Co to jest clean beauty?
Na Instagramie zamieszczono już ponad 4,6 miliona zdjęć z hastagiem „clean beauty”. W Polsce ta fraza coraz częściej jest także wpisywana w popularne wyszukiwarki — najczęściej w formie pytania „Co to jest Clean Beauty?”
Postaramy się zatem odpowiedzieć na tak zadane pytanie i zebrać wszystkie informacje o kosmetykach clean beauty w tym miejscu. Mamy nadzieję, że po przeczytaniu tego tekstu nie będziesz mieć już wątpliwości co oznacza to pojęcie.
Tym bardziej że zauważyliśmy, że dosyć często ten termin jest wymiennie stosowany z pojęciami „kosmetyk naturalny” lub "kosmetyk organiczny" co nie do końca jest prawdą.
Zacznijmy zatem od tego, jakie warunki musi spełnić kosmetyk, aby można było go określić mianem Clean Beauty
Kosmetyk musi zawierać "czyste składniki"– bezpieczne dla zdrowia
Co to oznacza? W najprostszym ujęciu taki kosmetyk nie zawiera żadnych szkodliwych lub nawet kontrowersyjnych składników, które mogą w negatywny sposób oddziaływać na Twoje zdrowie. Nie ma mowy o składnikach, które zakłócają gospodarkę hormonalną lub budzą jakiekolwiek wątpliwości. Innymi słowy, powinno się przyjmować zasadę, że kosmetyki jest tak czysty, jak jego najgorszy składnik. Dzięki takiemu podejściu kosmetyków spod znaku Clean Beauty możesz używać nie narażając swojego zdrowia.
Produkcja kosmetyków musi się odbywać z poszanowaniem środowiska naturalnego
Firmy produkujące kosmetyki Clean Beauty kierują się etyką i przejrzystością przy tworzeniu swoich produktów. Większość marek stara się zmniejszyć swój ślad węglowy, szukając czystszych procesów produkcyjnych i używając materiałów pochodzących z recyklingu. Co ważne, produkty zawierają jedynie składniki pozyskiwane w sposób etyczny.
Dobrym przykładem jest olej palmowy, którego nie znajdziecie w produktach Clean Beauty. Jest to składnik powszechnie stosowany w produktach kosmetycznych - od szminek po szampony, który jest naturalnym składnikiem pochodzącym z owoców tropikalnych palm. Jednak produkcja oleju palmowego sieje spustoszenie w środowisku. Aby zbudować plantacje oleju palmowego, często wycina się drzewa w tropikalnych lasach deszczowych, powodując wylesianie i utratę siedlisk zwierząt. Według World Wildlife Fund co godzinę pod produkcję oleju palmowego wylesiane są obszary wielkości około 300 boisk piłkarskich, a orangutany i tygrysy sumatrzańskie stały się z tego powodu gatunkami zagrożonymi wyginięciem.
W Lavido zwracamy na to szczególną uwagę. A jako przykład niech posłuży nasze serum do twarzy, które jeszcze kilka lat temu zawierało olejek z drzewa różanego. Olejek ten pozyskiwany jest z kory drzewa Aniba Rosaeodora, rosnącego w Brazylii. Jego zwiększająca się popularność w przemyśle kosmetyków naturalnych doprowadziła do tego, że drzewo różane zostało wpisane na listę gatunków zagrożonych. W Lavido natychmiast została podjęta decyzja o rezygnacji z tego olejku jako składnika naszego serum. I właśnie takim podejściem różnią się firmy spod znaku Clean beauty od pozostałych firm produkujących kosmetyki naturalne, które na marginesie, nadal używają tego olejku do produkcji swoich kosmetyków.
Kosmetyk musi mieć przejrzyste oznakowania
Na opakowaniu kosmetyku powinna się znajdować pełna lista składników i właściwe oznakowanie. Niestety nie wszystkie marki kosmetyczne są przejrzyste i mogą wprowadzać konsumenta w błąd.
Dobrym przykładem takiego braku przejrzystości jest znajdujący się w składzie produktu — parfum (zapach). Warto wiedzieć, że parfum nie jest pojedynczym składnikiem, a mieszanką składników zapachowych. A ponieważ z braku odpowiednich regulacji firmy kosmetyczne nie muszą ujawniać, co dokładnie oznacza nazwa parfum, mogą pod tym parasolowym hasłem ukrywać także składniki, które są niepożądane. A może ich być od kilku do kilkudziesięciu...
Wyjątkiem są firmy, które wyraźnie zaznaczają, że składnik parfum pochodzi z naturalnych olejków eterycznych zawartych w danym kosmetyku.
Innym przykładem braku przejrzystości jest wprowadzanie konsumenta w błąd na podstawie opakowania. Marki mogą fałszywie oznaczać swoje produkty takimi modnymi słowami, jak „naturalny kosmetyk”, ” czy „eko kosmetyk”, aby przyciągnąć uwagę konsumenta, poszukującego tego typu produktów. Potocznie nazywa się to „greenwashingiem” i omówimy tę kwestię w dalszej części tekstu.
Podsumowując — kosmetyki Clean Beauty nie zawierają żadnych tajemniczych czy ukrytych składników. Nigdy też nie będą udawały, że są czymś, czym w rzeczywistości nie są.
I jak ? Spodziewałaś się dłuższej listy kryteriów albo słów takich jak naturalny i organiczny?
W Clean Beauty nie chodzi o bycie w 100% naturalnym. Chodzi o to, żeby wszystkie składniki użyte do produkcji kosmetyków były bezpieczne i nietoksyczne. Oznacza to też, że kosmetyki Clean Beauty niekoniecznie mają bardzo krótkie daty ważności i mogą zawierać np. konserwanty, ale pod warunkiem, że są to bezpieczne i nietoksyczne konserwanty. Z reguły są to konserwanty zaakceptowane przez instytucje certyfikujące kosmetyki jako naturalne. Clean Beauty jest synonimem nietoksycznego piękna.
Dlatego warto zmienić nasz sposób myślenia i przestać się skupiać się na modnych słowach, takich jak naturalny czy organiczny. Zamiast tego zacznijmy wybierać czyste produkty kosmetyczne, dzięki czemu wyeliminujemy jak największą ilość toksyn z używanych przez nas produktów.
Trend Clean Beauty oznacza też większą świadomość. Ponieważ w branży kosmetycznej niestety brakuje odpowiednich regulacji to my jako konsumenci musimy sami zwracać uwagę na skład produktów, które nakładamy na naszą skórę twarzy czy ciała.
Jak to zrobić, żeby nie zwariować? Jakich składników unikać i jakich na pewno nie spotkasz w kosmetykach Clean Beauty ?
O tym za chwilę, a teraz chcemy odpowiedzieć na kilka pytań, które często pojawiają się w Internecie, a także zmierzyć się z niektórymi mitami.
Czy kosmetyki Clean Beauty muszą być całkowicie naturalne?
Trend Clean Beauty istnieje już od jakiegoś czasu i cały czas się rozwija. Produkty zawierające wyłącznie naturalne składniki przez długi czas były uważane za synonim tego trendu. A kolejnym modnym hasłem związanym z Clean Beauty było określenie - bez konserwantów. Jednak kosmetyki Clean Beauty nie muszą być całkowicie naturalne.
Żyjemy w XXI wieku, a nauka o kosmetykach bardzo się rozwinęła, obejmując mnóstwo bezpiecznych składników wytworzonych przez człowieka, w tym także bezpiecznych konserwantów. W rzeczywistości wszystkie kosmetyki powinny zawierać pewną formę bezpiecznej konserwacji, aby zachować stabilność formuły. Dlatego też w skład produktów Clean Beauty mogą wchodzić syntetyczne składniki, które są nietoksyczne i nie zostało udowodnione, że są niebezpieczne i mają szkodliwy wpływ na zdrowie.
Co więcej kosmetyki w 100% naturalne mogą być niebezpieczne dla Twojego zdrowia z racji tego, że okres trwałości formuły i przydatności składników bez odpowiedniego zabezpieczenia jest bardzo krótki. Z reguły takie kosmetyki trzeba przechowywać w lodówce, a jeśli nie zachowasz odpowiedniej higieny przy korzystaniu z takich kosmetyków (szpatułka) to bardzo łatwo mogą zostać zanieczyszczone i jeszcze szybciej ulegną zepsuciu.
Czy kosmetyki Clean Beauty muszą być organiczne?
Kosmetyki Clean Beauty mogą być organiczne, ale nie jest to wymóg. Wymagane jest przede wszystkim, aby te składniki były BEZPIECZNE, niezależnie od tego, czy pochodzą z upraw ekologicznych, czy nie.
Oczywiście, podobnie jak w przypadku żywności ekologicznej, organiczne składniki w kosmetykach mają bardzo wiele zalet i cechują się wyższą jakością, a ich pozyskanie jest mniej szkodliwe dla planety.
Czy kosmetyki Clean Beauty to to samo, co kosmetyki Green Beauty?
Z kosmetykami Green Beauty wiąże się kilka pojęć:
- Pochodzące z roślin
- Wegańskie
- Cruelty free
- Ekologiczne
- Pozyskiwane w zrównoważony sposób
Chociaż wszystkie te pojęcia brzmią naprawdę świetnie, to nadal kosmetyk, spełniający wszystkie te kryteria może nie być czysty, jeśli zawiera toksyczne składniki.
Z drugiej strony produkt kosmetyczny może mieć całkowicie bezpieczne składniki, ale może np. zawierać produkty pochodzenia zwierzęcego (tj. miód, wosk pszczeli, jedwab itp.). W tym przypadku produkt jest nadal czysty, ponieważ nie jest toksyczny, ale nie jest uważany za zielony.
Tak więc, kosmetyki Clean Beauty to nie to samo, co kosmetyki Green Beauty.
Podsumowanie
Właśnie dowiedziałaś się, że nie wszystkie naturalne, organiczne i zielone kosmetyki wpisują się w trend Clean Beauty.
Jeśli zaczęłaś właśnie się zastanawiać się nad kosmetykami, które masz w swojej łazience – to dobrze. Właśnie o to nam chodzi! Chcemy, abyś zaczęła kwestionować opakowania z szarego kartonu i etykiety z hasłami takimi jak: naturalny i zielony, ponieważ prawda znajduje się na liście składników.
Nie oznacza to jednak, że wszystkie Twoje ulubione produkty są toksyczne. Możesz mieć kilka czystych produktów na swoich półkach, nawet nie zdając sobie z tego sprawy.
To, co chcemy zrobić, to wyposażyć Cię w wiedzę umożliwiającą rozróżnienie między czystymi a toksycznymi produktami kosmetycznymi. Aby wiedzieć, czego szukać, musisz wiedzieć, czego unikać.
Przeciwieństwo Clean Beauty to Toxic Beauty
Dobra wiadomość jest taka, że na rynku jest dostępnych coraz więcej czystych produktów kosmetycznych. Dlatego prawie zawsze możesz znaleźć alternatywę dla konwencjonalnych produktów lub takich, które niekoniecznie są dla Ciebie zdrowe choć na pierwszy rzut oka mogą sie takimi zdawać.
Znalezienie czystych marek kosmetycznych wymaga trochę pracy, zwłaszcza jeśli jesteś dopiero zaczynasz swoją przygodę z Clean Beauty. Na początek przyjrzyjmy się niektórym sygnałom ostrzegawczym, które zdradzają, że produkt zawiera kontrowersyjne składniki.
Co to jest „Greenwashing”?
W związku z brakiem odpowiednich regulacji prawnych, firmy kosmetyczne często stosują na opakowaniach swoich produktów przymiotniki, które mają je uatrakcyjniać w oczach konsumenta. Na pewno widziałaś je wielokrotnie: „naturalny”, „zielony”, „roślinny” czy „eko”. Bardzo często także wykorzystują także kolor zielony jako element graficzny utwierdzający klienta o ich naturalności.
Teraz wyobraź sobie, że spacerujesz między półkami w dużej perfumerii lub drogerii. Chcesz znaleźć zdrowy balsam do ciała, który nie będzie zawierał szkodliwych składników. Twój wzrok pada na szklany słoik z dużym zielonym napisem. Czytasz słowa na opakowaniu: „100% natury”. Wzdychasz z ulgą – właśnie znalazłaś dokładnie to, czego szukałaś. Kupujesz balsam bez sprawdzania składników. Przecież produkt jest wyraźnie oznaczony jako „naturalny”, więc po co się męczyć?
Kiedy wracasz do domu, z czystej ciekawości zaczynasz czytać skład produktu i wpisujesz poszczególne składniki do wyszukiwarki. Jakie jest Twoje zdziwienie, kiedy okazuje się, że tak zwany naturalny krem zawiera alergeny, substancje drażniące, wpływające na gospodarkę hormonalną, a nawet rakotwórcze!
To, czego właśnie doświadczyłaś, to greenwashing.
Greenwashing ma miejsce, gdy firma za pośrednictwem reklam i marketingu przekazuje nieprawdziwy komunikat, że jej produkty są dobre dla Ciebie i/lub środowiska. W ten sposób wiele firm chce dotrzeć do świadomych konsumentów, dbających o swoje zdrowie i zrównoważony rozwój.
To nie jest w porządku. Wszyscy zasługujemy na rzetelną informację dotyczącą sprzedawanych produktów, abyśmy na tej podstawie mogli zdecydować, czy chcemy ich używać czy nie.
Z pewnością greenwashing jest dla firm dużo łatwiejszy niż wdrażanie odpowiednich praktyk mających na celu wytwarzanie zdrowszych i przyjaznych dla środowiska produktów.
Czy greenwashing jest legalny?
Jedną z przyczyn występowania tego zjawiska jest brak regulacji prawnych dotyczących definicji np. kosmetyków naturalnych. Nie ma także informacji o rodzajach oznaczeniach, które mogą być stosowane przez firmy spełniające określone standardy. Oznacza to, że firmy kosmetyczne mogą same definiować to, co uważają za organiczne, naturalne, ekologiczne, itp.
Dlatego tak ważna jest nasza świadomość i zachowanie ostrożności, kiedy kupujemy produkty kosmetyczne.
Hasła, na które warto zwrócić uwagę:
- Organiczny
- 100% naturalny
- Wegański
- Hipoalergiczny
- Cruelty free (Nietestowany na zwierzętach)
W przypadku tego ostatniego czyli kosmetyków, które nie są testowane na zwierzętach bardzo często przywoływany jest fakt, że prawo Unii Europejskiej nie dopuszcza do obrotu kosmetyków testowanych na zwierzętach. Logicznie rzecz biorąc wszystkie kosmetyki, które możesz kupić w sklepie są Cruelty Free ponieważ inaczej nie były by dostępne w Polsce.
Tak, to prawda, ale częściowa.
Wszystko sprowadza się do tego, że z kolei w Chinach przed wprowadzeniem kosmetyku na rynek należy go właśnie przetestować na zwierzętach. To oznacza, że firmy, które chcą zaistnieć na chińskim rynku są niejako zmuszone to tego typu praktyk. W związku z tym jeśli zależy Ci na tym, żeby mieć pewność czy dana firma testuje kosmetyki na zwierzętach czy też nie powinnaś sprawdzić to na stronach, które publikują zestawienia firm, które tego typu działalności nie prowadzą.
9 toksycznych składników, których powinnaś unikać w kosmetykach
Gdybyś chciała zdobyć pełną wiedzę na temat toksyczności każdego składnika kosmetycznego to pewnie stałoby się to Twoją pracą na pełen etat... Jak właśnie pokazaliśmy, nie można nawet zaufać informacji umieszczonej na opakowaniu produktu, żeby dowiedzieć się, czy produkt jest rzeczywiście tym, za co się podaje. Jak więc w prosty sposób możesz wyeliminować kontrowersyjne składniki ze swoich kosmetyków?
Zacznij od tych 10 toksycznych składników i unikaj ich za wszelką cenę:
- SLS
SLS to nic innego jak silne detergenty odowiedzialne za to, że produkty obficie się pienią, przez co dają wrażenie, że kosmetyk działa. W rzeczywistości podrażniają, powodują wysuszanie skóry i zaburzają jej naturalną równowagę pH. Dlatego, szczególnie jeśli masz suchą i wrażliwą skórę, unikaj tego składnika w swoich kosmetykach.
Mogą występować pod następującymi nazwami:
- Sodium lauryl sulfate
- Sodium laureth sulfate
- Alkylbenzene sulfonate
- Sodium cocoyl sarcosinate
- PARABENY
Są to jedne z najstarszych konserwantów kosmetycznych, które są stosowane od lat 30. XX wieku. Jednak parabeny wywołują coraz więcej kontrowersji, a najnowsze dane badawcze wskazują na to, iż mogą zaburzać gospodarkę hormonalną.
Mogą występować pod następującymi nazwami:
- Methylparaben
- Ethylparaben
- Propylparaben
- Butylparaben
- Isobutylparaben
- Benzylparaben
- SILIKONY
Tu chyba nie trzeba nic specjalnie dodawać. W nazwach silikonów szukaj końcówek: -siloxane, -silanol, -methicone, -silicone.
Do grupy najbardziej szkodliwych silikonów zaliczane są:
- Cyclomethicone
- Cyclopentasiloxane
- Trimethylsilylamodimethicone
- Trimethylsiloxysilicates
- PEG
PEG to politlenek etylenu będący mieszanką związków chemicznych. PEG-i, stosowane w przemyśle kosmetycznym na szeroką skalę, pełnią funkcję emulgatorów, rozpuszczalników, substancji konsystencjotwórczej oraz poprawiającej lepkość kosmetyku. Są to niebezpiecznie substancje, ponieważ osłabiają barierę lipidową skóry i nieodwracalnie uszkadzają strukturę komórek. Uznawane są za rakotwórcze.
Składniki zawierające PEG i PPG można znaleźć pod nazwami:
PEG- np. PEG-40 Sorbitan Diisostearate, PEG-4 Castor Oil, PEG-6 Cera alba
PPG- np. PPG-15 Stearate
składniki z końcówką “...eth” np.
Laureth-4, Steareth-20, Beheneth-5, C9-11 Pareth, Ceteareth, Ceteth-1, Coleth-10, Coceth-8, Glycereth-7, Laneth-10, Laureth-2, Methyl Gluceth-10, Myreth-4, Oleth-4, Trideceth-12, Triceteareth-4 Phosphate, Trilaureth-4
- FENOKSYETANOL (Phenoxyethanol )
Kontrowersyjny składnik, którym producenci zastępują parabeny. Świadomi klienci wiedzą już od dawna, że należy unikać parabenów w składzie stąd pojawił się ich zamiennik, który jest zdecydowanie mniej rozpoznawalny. Jest substancją o mniejszym ryzyku niż parabeny, ale w dalszym ciągu jest niepożądany i niedobry dla Twojego zdrowia.
- OLEJ MINERALNY
Składnik sytnetyczny - pochodna ropy naftowej . Tworzy na powierzchni skóry nieprzepuszczalną warstwę, która zatyka pory. Kolejnym efektem ubocznym stosowania tych substancji jest pojawienie się drobnych zmarszczek, nadmiernej suchości i przedwczesnego starzenia skóry.
Warto też wiedzieć, że olej mineralny czy wazelina blokują dostęp substancji aktywnych, zawartych w kosmetyku, do powierzchni naskórka.
- ALKOHOL SYNTETYCZNY
Nie każdy alkohol w kosmetyku jest zły. Jeśli możesz unikaj tych syntetycznych
- PARFUM (syntetyczny zapach)
Tak jak już wcześniej pisaliśmy tu możesz znaleźć wszystko. A tak właściwie nie to nie dowiesz się co składa się na kompozycję zapachową użytą w danym kosmetyku ponieważ producenci nie muszą przedstawiać jej składu.
- SYNTETYCZNE BARWNIKI
Tak jak w przypadku żywności, syntetyczne barwniki nie oznaczają niczego dobrego dla Twojego zdrowia.
Powyższych składników nie znajdziesz na pewno w kosmetykach clean beauty oraz tych, które chcą uchodzić za naturalne. Nie dopuszczają do ich stosowania żadne instytucje certyfikujące takie jak EKOCERT czy Cosmos.
Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej na temat greenwashingu czy też szkodliwych substancji w kosmetykach to polecamy blog Dominiki Chirek, która od ponad 10 lat zgłębia ten tamat i ma imponującą wiedzę w tym zakresie. Czytaj blog Naturalnie Proste w sieci i obserwuj konto Dominiki na Instagramie.
Poznaj kosmetyki clean beauty z Izraela
Zobacz propozycje kosmetyków Lavido i zakochaj sie w zdrowej i bezpiecznej pielęgnacji. Dodatkowo wszystkie nasze kosmetyki do twarzy zostały poddane surowym badaniom klinicznym w niezależnych laboratoriach w Niemczech, dzięki którym doskonale wiemy jak działają. A Ty wiesz jakich rezultatów się spodziewać